Polskie wybory 1991-2011
Więcej
Ukryj
Data publikacji: 24-01-2020
Studia Politologiczne 2011;22
SŁOWA KLUCZOWE
STRESZCZENIE
Rok 2011 jest czasem szczególnej rocznicy. Mija oto dwadzieścia lat od
pierwszych, w pełni wolnych wyborów parlamentarnych w suwerennej
i demokratycznej (czy też w owym jeszcze czasie – demokratyzującej się)
III Rzeczypospolitej. W istocie akcent położony być powinien na określeniu
„w pełni wolnych”, gdyż już w czerwcu 1989 roku, w rezultacie porozumień
Okrągłego Stołu, doszło do częściowo wolnych wyborów do Sejmu i Senatu.
Choć kontrakt zawarty między stroną rządową a opozycyjną przewidywał, że
Senat i 35 procent mandatów poselskich obsadzone zostaną swobodnie, to
jednak 65 procent mandatów poselskich z góry przeznaczonych zostało dla
sił politycznych reprezentujących panujący reżim. Jednak w rzeczywistości
wyborczej roku 1989 zaistniało coś, czego twórcy umowy okrągłostołowej
nie mogli lub nie chcieli przewidzieć. Trafnie wskazuje na to Ryszard Piotrowski:
„Wyborcy okazali się niemal jednomyślni w odrzuceniu istniejącego
systemu politycznego. Przedsięwzięcie, postrzegane jako zapoczątkowanie
prosystemowych zmian, stało się manifestacją społecznego oczekiwania na
zasadnicze – w istocie antysystemowe – reformy. […] Wydaje się, że w swej
istocie wybory czerwcowe były swoistą rewolucją polegającą na skreślaniu
kandydatów utożsamianych ze światem niechcianej władzy”1. Można zatem
przyjąć, że wyborcy, poprzez swe zachowania polityczne, działając zgodnie
z obowiązującymi normami prawnymi – konstytucji i ordynacji wyborczej
– faktycznie wykreowali pewną przestrzeń wolności, nieprzewidzianą ani
przez to prawo, ani przez umowę okrągłostołową. Zachowali się inaczej niż
do tej pory – skorzystali z siły politycznej, która zamknięta była w możliwości
skreślania kandydatów.